poniedziałek, 21 marca 2016

EKOterroryzm

Od wielu lat w Polsce rosnącą popularnością cieszą się organizacje ekologiczne, które w swoich założeniach mają działać na rzecz ochrony środowiska, zachowania zagrożonych gatunków oraz szerzyć wiedzę ekologiczną. Cele są piękne, ale czy rzeczywiście realizowane w należyty sposób? 


W Polsce istnieje wiele organizacji ekologicznych, ale największe i najważniejsze to WWF oraz Greenpeace. Obie organizacje działają dość prężnie angażując się w wiele akcji, ale czy wszystkie są słuszne? Czy na pewno działania podejmowane przez te organizacje mają na celu tylko dbanie o środowisko naturalne? 

Akcja Puszcza


W ostatnich dniach w mediach społecznościowych szerzyła się akcja zbierania podpisów pod petycją do Prezesa Rady Ministrów o wstrzymanie wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej. Wiele osób podpisywało chętnie tę petycję nie mając świadomości o co chodzi. 
Obecnie w Puszczy Białowieskiej trwa akcja zwalczania szkodnika jakim jest kornik drukarz. Stanowi on duże zagrożenie dla drzew iglastych. W związku ze zwiększającą się populacją kornika leśnicy podjęli decyzję o wycince zagrożonych i chorych drzew tylko po to, żeby ocalić pozostały drzewostan. Organizacje ekologiczne uważają natomiast, że natura poradzi sobie sama. Uważam, że leśnicy wiedzą co robią i nie chodzi im o sprzedaż drewna, ponieważ uzyskany w ten sposób surowiec nadaje się jedynie na produkcję papieru, a to oznacza, że jest tani. Dodatkowo od początku musieli liczyć się z kontrowersjami jakie te decyzje spowodują oraz twardą reakcją organizacji ekologicznych. Czy ryzykowaliby zatem pogorszenie opinii o nich samych?

"Łoś"


Niecałe dwa lata temu WWF Polska bardzo silnie walczyła o przedłużenie moratorium na odstrzał łosia, które zostało wprowadzone w 2001 roku. Było one związane z zagrożoną populacją łosia euroazjatyckiego spowodowanego nadmiernymi polowaniami, osuszaniem bagien oraz eksploatacją torfowisk. Problem niskiej populacji łosi w Polsce miał jednak swoje początki dużo wcześniej, bo już na początku XX wieku. W ostatnich latach populacja łosia wzrosła do poziomu na tyle dużego, że zaczął on zagrażać w pewnych okolicznościach ludności. Łoś jest zwierzęciem charakterystycznym, które bardzo rzadko boi się człowieka. Zapuszcza się więc bardzo często na obrzeża miast oraz na uczęszczane drogi, gdzie stanowi zagrożenie dla życia kierowców. W roku 2014 miała zapaść decyzja o zniesieniu moratorium oraz wprowadzeniu regulacji populacji przez wydawanie planów łowieckich. WWF silnie blokował tę decyzję organizując akcje zbierania podpisów pod petycją. Ostatecznie udało przedłużyć się moratorium. W trakcie tej akcji prowadziłem krótką konwersację z WWF Polska. Nie stawiałem zarzutów dotyczących ich akcji, ale chciałem dowiedzieć się, dlaczego WWF nie prowadzi nigdy akcji typowo edukacyjno-informujących, a jedynie akcje anty decyzyjne. Chciałem, aby WWF zaczął realizować swoje statutowe założenia jednak Pani Ania (nie chcę podawać nazwiska), z którą pisałem, nie mogła albo nie chciała zrozumieć tego o co mi chodziło, chociaż pisałem już bardzo bezpośrednio. Nie zarzucam WWF-owi, że ich działanie w tamtej sytuacji było szkodliwe dla środowiska, bo nie mi to oceniać, ale akcja była skierowana przeciw myśliwym i kreowała ich na bezwzględnych morderców. Ja chciałem jedynie, aby WWF napisało kiedykolwiek na swojej stronie jaka jest funkcja łowiectwa w obecnych czasach, kiedy brak jest w środowisku naturalnym drapieżników będących w stanie dokonać naturalnej regulacji. Napisałem wtedy: "(...) chodzi mi (...) o edukację i informację na temat myślistwa, jego celów i działań samych myśliwych, którzy nie są "zabójcami" tak jak jest to często przedstawiane." Pani Ania odpisała mi wtedy: "(...) jako fundacja zajmujemy się ochroną przyrody, a nie promocją myślistwa. Myśliwi mają swoje organizacje, które zajmują się promocją myślistwa." Napisałem wtedy jeszcze jedną wiadomość, wyjaśniając, że chodzi mi o "rzetelną informację", ale nie uzyskałem już żadnej odpowiedzi mimo, że upominałem się o nią kilka razy w wiadomościach, a wszystkie komentarze, w których prosiłem o odpowiedź były szybko usuwane. Akcja zakończyła się sukcesem WWF i wcale nie twierdzę, że stało się źle, ale bardzo zawiodłem się na ludziach, którzy ją tworzą, a nie chcą poznać odmiennej opinii.

Język nienawiści


O ile same teksty umieszczane na stronach organizacji ekologicznych są jeszcze wyważone i jako tako merytorycznie uzasadnione, to komentarze zamieszone pod postami przez ludzi, którzy popierają działania tych organizacji nierzadko nadają się do zgłoszenia na policję. Wypowiedzi typu "Ludzkie wypierdki z argumentacją, że "wycinka jest potrzebna,bo puszcza sobie nie poradzi" niech lepiej palną sobie w łeb." (cytat z dzisiaj z profilu WWF Polska) są według mnie nieodpowiednie i powinny podlegać chociaż częściowej moderacji. Nikt jednak nic z tym nie robi, a budowanie negatywnego nastawienia wobec ludzi myślących inaczej niektóre organizacje przyjęły sobie chyba za główny cel. 

Co o ekologach mówi współzałożyciel Greenpeace?


Patrick Moore był jednym ze współzałożycieli Greenpeace, ale już dawno zrezygnował z angażowania się w działania tego typu organizacji. Dlaczego? Moore w jednej z wypowiedzi powiedział, że szefostwo organizacji nie rozumiało, że człowiek jest nieodłączną częścią środowiska i że dbając o środowisko, nie można zapominać o dobru człowieka. Dodatkowo zauważył, że w czasie kiedy był jednym z dyrektorów organizacji był jedyną osobą posiadającą wykształcenie związane z ekologią (jest doktorem ekologii na uniwersytecie Columbia). Co ciekawe stwierdził, ze w momencie kiedy organizacja zarabiała 100 mln dolarów rocznie ludzie w niej zrzeszeni przestali myśleć o początkowych celach. Jak sam stwierdził, kampanie były manipulacją wykorzystującą niedoinformowanie społeczeństwa oraz korzystały z języka strachu i sensacji. Czy obecnie organizacje ekologiczne wykorzystują te same metody? Wydaje mi się, że tak. 

Finansowanie


Warto przyjrzeć się finansowaniu tego typu organizacji, które są zarejestrowane jako organizacje non-profit. Jeżeli zajrzymy w sprawozdania finansowe dwóch największych organizacji w Polsce (sprawozdania są ogólnodostępne w internecie) to nie trudno zauważyć, że ich budżety to grube miliony złotych. Ja pod lupę wziąłem sprawozdania z roku 2013. WWF Polska we wspomnianym roku obracało kwotą 11 549 981,09 zł, a Greenpeace Polska niecałymi 7 milionami złotych. Moim zdaniem to dużo jak na organizacje non-profit. Czy są one wykorzystane w należyty sposób? Oceńcie sami.



Podsumowując, nie podważam znaczenia ochrony środowiska i racjonalnego korzystania z jego zasobów. Nie twierdzę też, że ochrona gatunków zagrożonych jest mało istotna, ale uważam, że nie może to stanowić swoistej blokady dla rozwoju człowieka. Nie oceniam też wszystkich ekologów jako ludzi, którzy chcą źle. Wręcz przeciwnie, uważam, że większość chce bardzo dobrze dla nas wszystkich i dla środowiska, ale niedoinformowanie, często celowe, ze strony organizacji takich jak WWF czy Greenpeace prowadzi do negatywnego nastawienia wobec ich działań. 

Źródła:
zdjęcie-muka.pl; tumbircom
wikipedia.org
facebook.com
http://natemat.pl/150489,wspolzalozyciel-greenpeace-ta-organizacja-rzadzi-ciemnota-nienaukowe-podejscie-niszczy-ludzkosc
http://awsassets.wwfpl.panda.org/downloads/sprawozdanie_finansowe_2013_2.pdf
http://www.greenpeace.org/poland/PageFiles/622737/sprawozdanie-finansowe2013.pdf

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz